top of page
Szukaj
Zdjęcie autoraMarta Znaniecka

Model mózgu, który zrozumie nawet dziecko


Dan J. Siegel jak nikt inny potrafi potrafi tłumaczyć prostymi słowy to, co naprawdę zawiłe. To sztuka, którą podziwiam. Szczególnie, jeśli chodzi o neuronaukę i skomplikowane powiązania pomiędzy tym, jak się zachowujemy, a co dzieje się wówczas w naszej głowie na poziomie neuronalnym.

Pewnego dnia podzieliłam się z moimi starszymi dziećmi (6 i 8 l.) wiedzą zaczerpniętą od Dana Siegela właśnie, tłumacząc im co dzieje się w mózgu, kiedy tracimy rezon i targają nami silne emocje. Następnego ranka podczas jednej z kolejnych kłótni, które rozbrzmiewają w naszym domu pomiędzmy rodzeństwem, oprócz dobrze już wszystkim domownikom znanych słów wyrażających złość, ból i żal... i jeszcze trochę więcej, usłyszałam takie oto słowa: "I widzisz co się dzieje? Parter! Teraz parter u ciebie przejął kontrolę!" I wtedy wiedziałam, że ta metafora przemówiła nie tylko do mnie.

Co się zatem dzieje, kiedy parter przejmuje kontrolę? Ano...

Dan J. Siegel porównuje mózg do domu, który ma parter i piętro. Parter to pień mózgu i układ limbiczny, w którym mieszka ciało migdałowate. Ta część mózgu znajduje się mniej więcej na wysokości szczytu szyi i biegnie dalej do nasady nosa. Są to prymitywne rejony mózgu, które odpowiadają za najbardziej podstawowe funkcje życiowe (oddychanie, mruganie), popędy i automatyczne reakcje (walcz lub uciekaj), jak również gwałtowne emocje (złość, strach). To właśnie w tym miejscu mózgu uruchamiane są najbardziej podstawowe odruchy, podobnie jak na parterze domu zaspakajane są najbardziej podstawowe potrzeby rodziny.

Z kolei piętro mózgu, jak pisze Siegel, to rozmaite fragmenty kory mózgowej, która jest ciałem zdecydowanie bardziej zaawansowanym, o bardziej skomplikowanej budowie, niż parter. To tutaj podejmowane są decyzje, przeprowadzana analiza, tutaj też dochodzi do planowania, zapamiętywania. Tutaj też "rodzi się" empatia, moralność, samoświadomość.

Podręczny model mózgu, o którym mówi Siegel, można zobrazować za pomocą dłoni, jak na obrazku poniżej.​

​(źródło: D. J. Siegel, T. P. Bryson, Zintegrowany mózg, zintegrowane dziecko, Rebis, Poznań 2013.)

Kiedy panujemy nad swoimi emocjami, to nasz mózg wygląda jak dłoń zgięta w pięść: piętro mózgu (palce), mają kontrolę na parterem, przykrywając parter, niejako kontrolują "dzikość" ich serca (układ limbiczny reprezentowany w tym modelu przez kciuk). Kiedy jednak silne emocje biorą górę i tracimy kontakt z racjonalnym umysłem i niesie nas fala wzburzenia, czy lęku, to parter zostaje odsłonięty i przejmuje kontrolę, a piętro mózgu zostaje niejako "zamrożone" i przestaje szefować mózgowi. Ten stan obrazuje otwarta dłoń, w której palce nie osłaniają już kciuka. Kiedy znowu wracamy do stanu równowagi, silne emocje się wyciszają, a szefostwo wraca na swoje miejsce (palce zaginają się na dłoni tworząc pięść).

Uzmysłowienie sobie tego modelu daje piękne wyobrażenie i zrozumienie mózgu, który odpowiada na nasze emocjonalne harce. I co ważniejsze pozwala rozumowo objąć kroki podejmowane w celu przywrócenia stanu równowagi. Kiedy np. koncentruję się na oddechu i wrażeniach w ciele w czasie odczuwania silnych emocji, nie napędzając ich tym samym, to tak naprawdę działam na rzecz przywrócenia kontroli nad parterem mojego mózgu.

To ma sens.


1647 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page